Acer bez wątpienia jest jednym z największych producentów komputerów gamingowych, jak i ich przenośnych wersji. Sprzęt tej marki jest jedną z najczęściej wybieranych opcji przez graczy pecetowych. Nitro to zaraz obok Predatora najbardziej ceniona seria produktów Acera stworzonych do gier. Niedawno miałem przyjemność testować laptopa z tej serii. Zobaczmy, jak w akcji sprawdza się Acer Nitro 5.

Pisałem już o tym wcześniej, że nie przepadam za wyglądem komputera, który na każdym kroku przypomina, że został stworzony do gier. Kiedy w jego designie jest to nadmiernie podkreślane, dość niewygodnie używa mi się go do codziennych czynności, takich jak przeglądanie internetu, czy na przykład pisanie tekstów, ale nie przeszkadza mi to w tym, do czego kupuje się taki sprzęt, czyli do grania w gry. Tutaj ciężko jest nie zauważyć, że jest to porządny laptop stworzony z myślą o ogrywaniu najbardziej wymagających graficznie produkcji. I w tym przypadku jego wygląd mi nie przeszkadzał, a wręcz przeciwnie, potęgował uczucie mocy urządzenia. Jeśli chodzi o design i wykonanie, to Nitro 5 bardzo pozytywnie zaskakuje.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy po odpakowaniu jest jego rozmiar, bo komputer ma aż 29 x 40 x 3 cm i waży 3 kg. Coś, co ku mojemu zdziwieniu bardzo przypadło mi do gustu to jego czarna kolorystyka z wieloma czerwonymi akcentami na klawiaturze czy wierzchniej stronie górnej klapy z dość sporym, bo 17,3-calowym ekranem. O klawiaturze na razie powiem tyle, że jej jednolite, czerwone podświetlenie jeszcze bardziej uwypukla to, z jakim typem maszyny mamy do czynienia. Rzeczą, która mi się nie do końca podoba, jest przeniesienie części portów na tył dolnego segmentu. Chodzi o port zasilania, USB-C oraz HDMI. Lubię mieć szybki dostęp do wszystkiego, co jest podłączone do laptopa, a ta decyzja Acera trochę mi to uniemożliwia. Z drugiej jednak strony mam świadomość, że dzięki temu rozwiązaniu kabel zasilania nie zajmuje przestrzeni po bokach, zostawiając więcej miejsca na myszkę i inne akcesoria. Z boków oprócz otworów wentylacji z lewej strony mamy wejście na kartę SD, port USB i port mini jack, a z prawej dwa kolejne porty USB. Obudowa komputera jest zrobiona z dość mocnego plastiku, a zawiasy poruszają się bez większego oporu. Ogólnie rzecz biorąc komputer jest bardzo dobrze i solidnie wykonany, a jego wygląd sprawia uczucie mocarności, czy słusznie?

Acer Nitro 5, a dokładnie model AN517-55, który firma mi przysłała, uzbrojony jest w procesor Intel Core i7 12-generacji, 16 GB pamięci RAM, kartę graficzną GeForce RTX 3050 Ti, dysk SSD 500 GB. W razie gdyby ta ilość była dla Was niewystarczająca Acer oferuje też modele o większej pojemności. Laptop wyposażono, w 17,3-calowy ekran o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli i częstotliwości odświeżania wynoszącej 144 Hz. Fabrycznie zainstalowany na nim jest Windows 11

Czy Nitro 5 dobrze sprawdza się w tym do czego został przeznaczony? Tak, naprawdę świetnie się na nim gra. I taki na przykład DOOM Eternal na najwyższych ustawieniach graficznych działa w co najmniej 70 klatkach na sekundę i ta ilość potrafi wzrosnąć aż do 130 FPS-ów, bez większych spadków. Większym wyzwaniem był Microsoft Flight Simulator, które przy ustawieniach ultra działało w dużo mniej stabilnych 50 klatkach na sekundę – choć żeby tę liczbę zwiększyć, potrzeba by było chyba co najmniej komputera z NASA – ale kiedy przełączyłem ustawienia graficzne jedną opcję niżej, gra zaczęła działać już w przyzwoity sposób. Przy trochę starszym, ale wciąż całkiem nowym Just Cause 4, komputer dawał sobie radę naprawdę dobrze. Pewnie każdy, kto o tej grze słyszał, wie, że najbardziej liczy się w niej destrukcja otoczenia, więc w najbardziej wymagających obliczeniowo momentach, takich jak niszczenie całego mostu, gra działała w dość stabilnych 80 FPS-ach.

Klawiatura jest naprawdę OK jeśli się na niej tylko gra, ale do pisania dłuższych tekstów się nie nadaje. Naprawdę rozumiem, że trzeba było zmieścić jak najwięcej funkcji, ale dla osoby, który całe życie używa normalnej klawiatury, korzystanie z tej wymaga dłuższej adaptacji. Nie każdy, w tym ja, da się jednak przekonać do tego ustawienia - dla niektórych może to być męczące.. Plusem jest obecność klawiatury numerycznej. Pomijając już moje problemy, klawiatura jest naprawdę dobrze wykonana, bez problemu gra się na niej w gry wymagające szybkiego stukania WSADu i spacji, takie jak wspomniany już DOOM Eternal. Odczucia z rozgrywki poprawia jeszcze bardzo ładne, czerwone podświetlenie i krój liter, który nie przypadł mi jakoś bardzo do gustu, nie przeszkadzał mi jednak.

Głośniki, w które wyposażony jest komputer podczas gry po prostu robią swoją robotę i wykonują ją naprawdę dobrze. Muzyki słucha się na nich całkiem dobrze, ale audiofile raczej nie będą się nimi szczególnie zachwycać, no ale to nie z myślą o nich powstał ten komputer.

Matowy ekran LED o przekątnej 17,3″ sprawdza się bardzo dobrze i naprawdę nie potrafię się do niego poważnie przyczepić. Rozdzielczość Full HD i częstotliwość odświeżania 144 Hz robią świetną robotę, a wyświetlany obraz jest jasny i czytelny.

Pojemność baterii jest całkiem spora, lecz podobnie jak z głośnikami nie jest ona najlepsza na rynku i nie spowoduje, że umrzemy z braku snu czekając aż laptop się wyładuje. Spokojnie jednak przy pełnym naładowaniu baterii energii wystarczy na pięć-sześć godzin zabawy.

Omawiany przeze mnie model kosztuje całkiem sporo jak na laptop gamingowy, bo aż od 6000 do 7000 zł, ale jego parametry i jakość wykonania tę cenę usprawiedliwiają. Warto też pamiętać, że u mnie w testach była jedna z najdroższych jego wersji, więc ci mniej wymagający gracze powinni znaleźć wariant pasujący do ich preferencji w całkiem przystępnej cenie.

Acer Nitro 5 jest świetnym wyborem dla ludzi lubiących, kiedy komputer jest dostosowany do ich potrzeb. Przedstawiłem tu tylko jedną z wielu możliwych konfiguracji, więc wybór jest naprawdę szeroki. Zdecydowanie polecam tego laptopa dla ludzi szukających komputera tylko do gier.